środa, 4 października 2017

#3 Nie będzie już innego razu | Itachi



Czy wiesz, jakie to uczucie, gdy człowiek umiera? Przed oczami przelatują wspomnienia i okala cię mgła podjętych w życiu decyzji. Nigdy nie znalazłem choć grama czasu, by zastanowić się, czy na pewno wszystkie były odpowiednie.

Wiem, że nie jestem w stanie już niczego zmienić. Nie mogę poprowadzić cię dalej drogą, którą uważałem za najlepszą dla ciebie. Nigdy nią nie była. To nie ty zbłądziłeś, nie ty pogubiłeś wartości w życiu. To przeze mnie zatraciłeś się w kłamstwach.

Nie wiemy, jakimi ludźmi tak naprawdę jesteśmy, aż do momentu przed naszej śmierci, gdy musimy zmierzyć się z przeszłością. Kiedy cholernie się boimy i  zaczynamy żałować rzeczy nieodwracalnych.

A ja żałowałem, że nie miałem odwagi, by żyć zgodnie z samym sobą.

Żałowałem, że nie potrafiłem ukazywać uczuć i nie pozwoliłem byśmy byli szczęśliwi. Dopiero umierając, uświadomiłem sobie, że szczęście jest wyborem. Wyborem, który Ci odebrałem.

 Uważałem, że śmierć z twoich rąk będzie dla mnie oczyszczeniem. Wymazałaby wszelką odrazę, którą musiałem w sobie nosić.

Jak wiele błędów popełniałem. W ostatnich chwilach swojego życia, mogę ocenić ile cierpienia na ciebie sprowadziłem, tym samym zatracając się w samotności. A przecież byłem twoim starszym bratem.  Żyłem w ukryciu, starając się zabić wewnętrzny ból pogardy, jaką czułem do własnej osoby.

Zawiodłem was mamo i tato. Nie byłem najlepszym synem. Nie podołałem obietnicy, jaką założyłem wam w naszym ostatnim wspólnym dniu, a koszmary pochłaniały mnie coraz bardziej z każdym kolejnym krokiem. Drżę na wspomnienie krwi, którą musiałem przelać za cenę zakłamanej wolności. Chłonąłem wszystko, by ocalić choć drobny blask naszego światła.

Wybacz mi Sasuke. Rozczarowałem cię, ponieważ nie potrafiłem być dla ciebie bratem. Może wszystko potoczyłoby się inaczej, gdybym od początku powiedział ci prawdę? Nie chcę już dłużej cię okłamywać. Odejdę z czystym sumieniem, które od tak dawna dusiłem wewnątrz siebie.

Mój koniec jest zerwaniem twoich ograniczeń, dlatego od tej chwili pragnę, byś podążał własną ścieżką. Wiem, że zostawiam cię pod dobrą opieką. Jestem dumny, że mogłem choć przez chwilę być u twego boku.

               Jeszcze raz, zanim odejdę z tego świata, chcę usłyszeć, jak nazywasz mnie swoim „starszym bratem”.




Przepraszam, Sasuke. Nie będzie już innego razu.






3 komentarze:

  1. Ja już chyba tę partówkę to na pamięć znam xD Ale no to co tutaj opublikowałaś jest ładne. Zdziwiło mnie, że bierzesz się za Itasia, ale całkiem zgrabnie oddałaś jego myśli ;)

    Jeszcze muszę skoczyć do tej o Sasku, bo mi komcia wypierdzieliło :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Itachi też poruszył moje serduszko, dlatego gdzieś w głowie zawsze mi się przewijał.
    Jest to tajemnicza i smutna postać.

    Dziękuję, że wspierasz mnie w tych moich szalonych próbach pisarskich <3 Kochana :*

    OdpowiedzUsuń