czwartek, 21 września 2017

#2 Nienawidzę być samotnym | Sasuke


Pamiętam dzień, w którym zdecydowałem się żyć bez uczuć. Wyprany z emocji, zakładałem maskę, aż ludzie przestali postrzegać mnie jako człowieka. Ja sam już dawno zauważyłem, że tak bardzo różnię się od tego określenia.

Właściwie do czego potrzebowałem uczuć? Nie sądziłem, by były mi niezbędne.  W końcu inni również udają. Na jakiej podstawie miałbym twierdzić, że jest inaczej?

                W głębi serca już dawno umarłem. Moja osobowość zniknęła razem z nimi. Z moją rodziną. Błądziłem, zastanawiając się, dlaczego pozostawiłeś mnie z bólem życia w samotności, która jest nie do zniesienia. Chciałeś wskazywać mi drogę. Być moim aniołem stróżem, który przepadł w momencie, gdy go najbardziej potrzebowałem. Dawałeś mi znikome ciepło, które odeszło wraz z twoim zniknięciem.

                Nieustannie błądziłem. Zatracałem się w ślepych zaułkach, a bezsilność boli bardziej niż wszystko inne.  Spoglądałem na szarą rzeczywistość wzrokiem zamglonym od kłamstw. Z zewnątrz byłem obojętny. Jednak w środku krzyczałem. Rozdzierało mnie cierpienie, cholerna czarna melancholia.

Nie potrafiłem przeprosić za krzywdy, które wyrządziłem. Ale czy ktoś przeprosił mnie, za takie traktowanie? Pragnąłem tylko prawdy. Chciałem ukojenia i nadziei na lepsze jutro. Ty potrafiłaś dostrzec mój ból.

Teraz wiem, że czekać na kogoś, kogo się kocha nigdy nie jest łatwe. Szczególnie, gdy ten, na którego czekasz, nie jest tego świadomy.

Tak wiele razy, gdy mówiłaś jak bardzo mnie kochasz czekałem i słuchałem uważnie. Byłaś dla mnie bardzo ważna. Jednak za każdym razem łamałem ci serce. A im dłuższą drogę przeszedłem, moja samotność pochłaniała mnie jeszcze bardziej.

Odtrącałem uczucia, którymi tak bardzo pragnęłaś mnie obdarzyć. Chciałaś wpuścić mnie do swojej bezpiecznej od cierpień strefy.

Jak wielkim głupcem byłem, by nie dostrzec, że przy tobie życie zaczynało na nowo nabierać barw.    
Chciałem uwierzyć w słowa, które zawsze mi mówiłaś. Zawsze miałem nadzieję, że są prawdziwe. Pozbywać się zalegającego na moim sercu żalu. Stopniowo i ostrożnie.

Dziś mogę szczerze powiedzieć, że ocaliłaś mnie od siebie samego. Uratowałaś z osamotnienia. Zaakceptowałaś mnie takim, jakim jestem. Dałaś mi miłość i rodzinę. Dzięki tobie, potrafię dumnie stać u progu wioski i przyglądać się czarnym tęczówkom naszej córki, mając odwagę, by zapewnić jej godny start w tym nieuczciwym i brutalnym życiu.
               
Przykładam dłoń do twojej delikatnej twarzy, kciukiem muskając zaróżowiony policzek.
Słowa nie są w stanie wyrazić jak wiele dla mnie znaczysz. Może w jakiś sposób wiesz to, czego ja nie potrafię ci powiedzieć. Zawsze próbujesz zgrywać przede mną twardą, by nie okazywać, jak wiele kosztują cię chwile tęsknoty.

Ja wiem, że to nie jest pożegnanie, ponieważ połączyłaś nasze serca więzią, której nie jest w stanie nikt przerwać. Wrócę, ponieważ mam osobę, która będzie na mnie czekać nawet całą wieczność.


Dziękuję, Sakura.
Ponieważ prawda jest taka, że nienawidzę być samotnym.


               







               




2 komentarze:

  1. Ta partówka to chyba moja ulubiona ♥ W taki delikatny a zarazem w konkretny sposób oddałaś myśli i uczucia Sasuke, że aż się rozpływam ♥
    I te cudowne nawiązania do Sakury, ach ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuję <3 Sama jestem nawet zachwycona :D
      Sasuke ma w głowie tak wiele tajemnic :D Chciałabym je wszystkie poznać! <3

      Usuń